Rozmowy z Kurdami dotkniętymi piętnem wojny na zawsze pozostaną w pamięci. W Irackiej Halabdży, Sulaymaniyah czy w Erbilu pomimo ran wojennych życie toczy się normalnie. Mieszkańcy cieszą się wolnością i autonomią. W tureckim Diyarbakirze czy w Vanie Kurdowie marzą o autonomii. Jeszcze przyjdzie na nią poczekać, ale nadzieja jest najważniejsza. Podróż to była długa, wędrowanie pozornie bez celu, błądzenie po omacku, nie tylko oczami ale smakiem i dotykiem poznawałam szorstkość ziemi.
Kurdowie: przeklęci przez los.
- Indonezja – w krainie tysięcy wysp
- Test for pdf